Budowa pieca w okolicach Mielca
Witam wszystkich!
Na wstępie chciałem podziękować wszystkim budowniczym ponieważ wiele się od was, z tego forum dowiedziałem i uniknąłem pewnie masy problemów oraz kosztów.
O piecu do wypieku pizzy/chleba myślałem już dobrych kilka lat. Mam doświadczenie wypieku w piecu ponieważ w domu mam zbudowany przez zduna, wg mojego projektu piec kaflowy z szybą i dużym paleniskiem, który umożliwiał położenie płyty szamotowej i wypiek. Niestety z racji temperatur jakie generował później w domu piekłem tylko w zimie.
Rozważałem różne koncepcje i w końcu w tym roku postanowiłem to zmaterializować. Mamy przy domu taras którego w zasadzie nie używamy, więc taki piec ożywi to miejsce.
Docelowo w przyszłym roku dobuduję zadaszenie i pewnie zamknę moskitierami tak by wiosna/lato/jesień można było usiąść i nie być pogryzionym przez komary.
Całość budowy postanowiłem zrobić jak najbardziej ekonomicznie i samodzielnie. Jestem amatorem, nie zajmuje się tym na co dzień ale jakieś doświadczenie mam z racji budowy swojego domu (15 lat temu). Mój ojciec go zbudował w 90% a ja praktykowałem jako pomocnik-przynieś-podaj-pozamiataj.
Cegłę pod podstawę mam z rozbiórki kuchni letniej mojej babci - pomogłem z synami w rozbiórce i w ramach "zapłaty" mogłem sobie przywieźć cegłę :)
Jest to dla mnie też bardzo symboliczne i cenne, że te same cegły które służyły dziadkom teraz u mnie są wykorzystywane.
Cegłę szamotową kupiłem przez OLX, jakieś 50km ode mnie. Podobno to jest szamotka z rozbiórki piekarni, podobno przedwojenna. W każdym razie wygląda inaczej jak dzisiejsze. Niestety to przysporzyło mi też kłopotów bo większość cegły była uformowana w klin oraz wymiary były "różne". 1 cegła kosztowała mnie 5zł, kupiłem 100 sztuk (kilka zostało).
Pierwszym etapem prac było wyciagnięcie kostki, rozbicie betonu, przygotowanie dołka pod płytę na której będzie posadowiona podstawa pieca. Następnie zbrojenie i zalałem betonem B20.
Później wymurowałem podstawę i zalałem strop
Izolacja spodu pieca została zrobiona z mieszanki Keramzytu, piasku i cementu. Zrobiłem na wysokość cegły.
Podłogę pieca (średnica wewnętrzna 80 cm) ułożyłem z wybranych, najlepszych cegieł. Nie dawałem zaprawy pomiędzy cegły bo na próbie mi wyszło, że spoina byłaby dosyć spora i uznałem że lepiej ułożyć maksymalnie jedna przy drugiej i na końcu zaspoinować. Wyszło w mojej ocenie dobrze.
Grubość ściany pieca zrobiłem po najmniejszym rozmiarze cegły (ok 6-7cm). Po wielu postach w tym temacie uznałem, że tak będzie najefektywniej. Mi zależy by piec nagrzewał się szybko i nie zależy mi na długim utrzymywaniu temperatury. Piekę głównie pizzę (70%), bułki hamburgerowe (25%), chleby (5%). Do tego zadania, jak pokazują pierwsze testy pieca to jest absolutnie wystarczająca grubość ściany. Nawet przy otwartym piecu, przy temperaturze na zewnątrz 10 st C, po nagrzaniu i wypieku pizzy, potrzeba kilka dobrych godzin aby zejść poniżej 200 C.
Natomiast jest to wg mnie utrudnienie jeśli chodzi o budowę. Grubsza ściana w moim odczuciu jest łatwiejsza do ułożenia i stabilniejsza.
Do kopuły używałem prowizorycznie zrobionego cyrkla. Długo szukałem najlepszego rozwiązania i ostatecznie postanowiłem zadecydować po ułożeniu pierwszych warstw. Szło na tyle dobrze, że na tej prowizorce doszedłem do samego sufitu pieca.
Cyrkiel jest dobrym rozwiązaniem jak chcemy mieć możliwość ingerencji podczas budowy od środka (wypełnić ewentualne luki zaprawą). Natomiast samo zamknięcie, ostatnie cegły to podłożyłem kawałek kartonu od dołu, podparłem kołkiem i zasklepiłem cegłami i zaprawą.
Nie wyszło to jakoś super ładnie, równo ale w sumie nie zależało mi bo i tak ocieplamy piec z zewnątrz i nic nie widać (no chyba, że zajrzymy do środka :) ).
Zaprawę szamotową kupowałem po 50 zł za worek 25 kilo. Łącznie poszło mi dokładnie 2 worki. Dodawałem szkło wodne wg przepisu. Szkło jest dużo tańsze od cementu portlandzkiego.
Jak ktoś przymierza się do budowy to musi sobie projekt dobrze przemyśleć. Ja rysowałem kredą po gotowym stropie podstawy. Tak żeby przewidzieć na ile igloo cofnąć by zmieścić odpowiednie szerokości otworu wejściowego i tak żeby cegły też się zgrały. Tu popełniłem drobne błędy ale udało się to w jakiś sposób wyprowadzić. Uważajcie też na ocieplenie spodu pieca. Ja zrobiłem na wysokość cegły ale trzeba było dołożyć ok 2cm na wysokości. Miałem później duże wyzwanie żeby zrobić minimalną szczelinę przy tych dwóch rzędach cegieł otworu wejściowego, tak by zgrać podłogę pieca.
Wysokość podłogi pieca wydaje mi się u mnie jest wyżej jak większość tutaj realizacji. Uznałem, że nie będę się schylał, podłoga jest na wysokości zgiętego łokcia. I to jest wg mnie super, po pierwszych wypiekach sprawdziło się.
Jako komin zwykła rura czarna kominowa fi 150.
Wypalanie zacząłem od świeczek - 2 dni, później kilka szczap, następnie nagrzałem do 300 C a kolejny wypiek to już na pełny ogień (tydzień po zamknięciu kopuły). Termometr zabudowany w ścianie zamknął skalę i wskazał ponad 500 C. Piec zrobił się biały w środku, sadza się wypaliła.
Ocieplenie pieca z wełny skalnej z marketu o klasie A1 (bodajże 850C wytrzymuje), 5 cm, wystarczyło mi 4 liście.
Tynk na ocieplenie jeszcze nie wiem z czego zrobię, rozmyślam teraz nad tym. Zostało mi tego Kremazytu i może wymieszam tak jak do ocieplenia spodu? Później bym to jakimś klejem zatarł na równo i pomalował. Tutaj sprawa jest otwarta. Chcę kilka wypieków zrobić i mieć absolutną pewność, że wszystko działa i wytrzymuje jak należy. Cały czas jeszcze mogę cały piec rozebrać bez większych strat (oprócz zaprawy i mojego czasu).
Pierwsza próbna pizza wyglądała tak:
Na tej pizzy jeszcze temperatura nie była idealna, dopiero na 3 placku, po ok 30 min, osiągnąłem poniżej 90 sek wypiek i ładną panterkę. Niestety nie zrobiłem zdjęć :P
Z tego wszystkiego to po odczekaniu kilku godzin i zejściu do wymaganej temperatury upiekłem jeszcze pasztet z królika na żeliwnej patelni.
Temperatura 250 - 200 C utrzymuje się dość długo. Wystarczy aby upiec bułki czy chleby na dwa, trzy wsady.
Jeśli chodzi o przepis na pizzę neapoletanę to ja korzystam z kalkulatora pizzy umieszczonego na stronie
https://www.klubmilosnikowpizzy.pl/kalkulator-pizzy/
Tam też jest mnóstwo porad i podpowiedzi jak zrobić dobrą pizzę przy minimalnej ilości drożdży.
Mąkę - na początku kupowałem te włoskie wynalazki ale po rozmowie z jednym pizzaiolo podpowiedział mi żeby brać zwykłą mąkę ale z lokalnego młyna, świeżą. Od tego czasu tylko taką kupuję i jestem bardzo zadowolony z wypieku.
Drewno u mnie to buk sezonowany 3-4 lata. Kupuję z wyprzedzeniem aby poleżał i wysechł odpowiednio.
Pozdrawiam wszystkich!
Update 10/11/2024
Zabrałem się za kopułę. Zrobiłem mieszankę cementu, piasku i kremazytu. Dół wykonałem za pomocą prowizorycznych szablonów zrobionych z giętkiej płyty (pozostałośi po kupionych meblach, zawsze czułem, że gdzieś się to przyda :) ), górę już bez szalunku.
Niestety... złapały mnie już mrozy i to co otynkowałem na gładko niestety odparzyło. Myślę, że na wiosnę się dopiero za to wezmę. Przykryję piec tak jak teraz jest i zostawię na parę miesięcy.
Oczywiście to nie przeszkadza w używaniu.
- Zaloguj się lub zarejestruj aby dodawać komentarze
Komentarze
Cieszę się, że informacje…
Cieszę się, że informacje zawarte na portalu się przydały. Każda umieszczana tu relacja stanowi cenną bazę doświadczeń dla kolejnych budowniczych. I wszystko jest dostępne za darmo, w przeciwieństwie do kosztownych kursów internetowych i szkoleń stacjonarnych.
Co do pieca, to umiejscowienie otworu wsadowego względem podstawy jest dość nietypowe. Ja osobiście wolałbym ściąć ten wystający narożnik, tak jak zrobił to Mateusz San w swoim piecu >> https://piecchlebowy.pl/node/333. Jeśli właścicielowi takie rozwiązanie nie przeszkadza, to żaden problem. Najważniejsze że piec dobrze się sprawuje i daje dużo radości z użytkowania.
Nietypowe bo decyzja o tym…
In reply to Cieszę się, że informacje… by Robert
Nietypowe bo decyzja o tym zapadła jak już wymurowałem podstawę. Uznałem, że z tyłu po tym jak zadaszenie powstanie, będzie miejsce na "siedzenie" i jak będę łopatą machał to ktoś może po głowie dostać. Mogłem o tym pomyśleć wcześniej ale z drugiej strony ten trójkąt przydaje się by odstawić na chwilę różne rzeczy włącznie z drzwiczkami do zatykania pieca.
Tak samo zresztą już zmieniłem zdanie co do umiejscowienia granitowego(?) blatu. Po dwóch użyciach pieca, w praktyce wychodzi mi, że inne miejsce będzie wygodniejsze.
Zdecydowanie polecam blat…
Zdecydowanie polecam blat granitowy. Mam taki i doskonale kręci mi się na nim pizzę, formuje bułki. Płytki wielkoformatowe z polerowanego gresu też są niezłe i wychodzą taniej, ale wymagają znacznie większego nakładu pracy. Trzeba pod nie zastosować pełną płytę, dociąć krawędze pod kątem 45 stopni, aby przód ładnie się prezentował. Sporo z tym zabawy i oszczędności raczej pozorne - zwłaszcza, że to jednorazowy wydatek na wiele lat.