Piec balkonowy

Witam,

Z racji braku działki i z wielkiej ochoty posiadania pieca do pizzy zacząłem się rozglądać za firmami które sprzedają gotowe piece do pizzy zasilane gazem z butli*. Niestety w czasie poszukiwań nie udało mi się trafić na nic konkretnego w związku z czym postanowiłem zbudować swój piec do pizzy :D Najpierw koncepcja, potem model kartonowy i w końcu zapadła decyzja... ROBIĘ..

Efekty pracy można podziwiać w galerii poniżej.

Niestety mam z nim kilka problemów z którymi nie umiem sobie poradzić, więc jeśli ktoś jest wstanie pomóc będę zobowiązany.

  1. Po rozpaleniu pieca drzewem dym wylatuje wejściem do pieca zamiast wychodzenia przez komin.
  2. Nie mogę uzyskać 400 stopni przy paleniu drzewem.
  3. Palenie palnikiem gazowym (palnik dekarski) generuje taki hałas ze uszy bolą. 
  4. Zrobiłem palnik liniowy w nadziei że to pomoże z hałasem. Niestety hałas jest jeszcze gorszy bo pulsacyjny (tak jakby tlenu brakowało) jak sobie z tym poradzić?

 

* - Piec miał być na drewno i gaz ponieważ gaz jest dopuszczalny na naszym osiedlu (ludzie mają grille gazowe i nikt nie robi problemu)

Komentarze

Bardzo staranne wykonanie i pierwszy piec na portalu, zasilany gazem. Tak z ciekawości, napis był wycinany plazmą, czy laserem?
Gazu używa się coraz częściej, z uwagi na ograniczenia emisji spalin. Nawet pizzerie z certyfikatem AVPN posiadają piece gazowe.

Wracając do tematu, postaram się w miarę możliwości odpowiedzieć na Pańskie pytania:

Po rozpaleniu pieca drzewem dym wylatuje wejściem do pieca zamiast wychodzenia przez komin.

Początkowo komin jest zimny, a spaliny mają niską temperaturę i niewielką ochotę do kierowania się ku górze. W otworze wsadowym powstają zawirowania i dym wydostaje się tą drogą, powodując okopcenia. Rozwiązaniem jest zastosowanie metalowej pokrywy, posiadającej prostokątny otwór w dolnej części. Gdy piec się rozgrzeje nie będzie już potrzebna. (Potwierdzone doświadczalnie na moim piecu)

Nie mogę uzyskać 400 stopni przy paleniu drzewem.

Piec nie posiada izolacji, a zewnętrzna pokrywa metalowa działa jak radiator, doskonale oddający ciepło. Prawdopodobnie to jest przyczyną. W dobrze izolowanym piecu, opalanym drewnem bez problemu można uzyskać temperaturę 500 C.
Najlepiej samemu sprawdzić, jaka jest temperatura pokrywy po rozgrzaniu pieca.

Palenie palnikiem gazowym (palnik dekarski) generuje taki hałas ze uszy bolą. 

Taki palnik nie powinien być stosowany. Prócz hałasu, wytwarza bardzo wysoką temperaturę i koncentruje strumień na niewielkiej powierzchni sklepienia, co jest dla pieca bardzo niekorzystne. 

Zrobiłem palnik liniowy w nadziei że to pomoże z hałasem. Niestety hałas jest jeszcze gorszy bo pulsacyjny (tak jakby tlenu brakowało) jak sobie z tym poradzić?.

Niesamowite, udało się Panu zbudować bezzaworowy silnik pulsacyjny. Można sobie poszukać na YouTube "valveless pulsejet". Radzę od razu przyciszyć dźwięk, bo to wyjątkowo hałaśliwe bestie. 
W tego typu konstrukcjach paliwo podawane jest w sposób ciągły, a tlen dostarczany jest pulsacyjnie, na skutek zjawisk związanych z dynamiką gazów.
Częstotliwość pulsacji mamy niską, bo pojemność komory pieca jest względnie duża. 
Jako ciekawostkę dodam, że mój piec też można wprowadzić w pulsacje, przy założonej pokrywie z otworem, gdy dam mu za dużo paliwa. 

Tak więc miał Pan rację, że przyczyną jest deficyt tlenu. Postaram się coś wymyślić. Proszę zrobić zdjęcie palnika bez osłony. Być może rozwiązaniem będą jakieś inżektory.
 

 

In reply to by Robert

Tak więc miał Pan rację, że przyczyną jest deficyt tlenu.

Problem ze zbyt małą ilością tlenu był akurat prosty do rozwiązania. wystarczył dodatkowy nadmuch powietrza i płomień robił się ładny niebieski. natomiast pulsacje zostały. Po obejrzeniu filmów nt. "valveless pulsejet" dochodzę do wniosku ze możliwe że otwory są zbyt duże i dlatego mi płomień zasysa do środka...

Palnik jest zespawany szczelnie więc nie da się zdjąć pokrywy ale wygląda od środka tak jak na zdjęciu.

wnętrze

Otwory były wycinane laserem tak samo jak napis. W akcie desperacji podejmowałem różne próby. np tak jak widać na zdjęciu przysłoniłem 2/3 otworów w celu zwiększenia ciśnienia wewnątrz i prędkości wylotowej gazu niestety niewiele to pomogło. Podpiąłem palnik dekarski do wejścia pieca żeby zobaczyć jak zachowa się układ i niestety też był huk. Powiększyłem otwory (niestety już zwykłą tarczą) tu już zakończyłem testy gdyż wyniki były tragiczne (zasysanie płomienia do wnętrza) i spalanie wewnątrz.

z frontu

Nie ukrywam że jestem bardzo zaskoczony zachowaniem tego palnika ponieważ na youtube widziałem kilka podobnych palników (https://www.youtube.com/watch?v=TD0fKyeF9S8) i nie zauważyłem tam żadnych problemów. Wzorowałem się natomiast na palniku ze zdjęcia poniżej.

palnik viessmann

Jeśli chodzi o palnik dekarski to widziałem oczywiście na youtube sporo taki aplikacji https://www.youtube.com/watch?v=3iygJj8baVE i powiem że testowałem piec z pizza i takim palnikiem (u mnie dekarskim) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. sklepienie faktycznie cierpi bo jest punktowo rozgrzewane ale efekt jest dobry. Tak jakby leżał rozżarzony kawałek drewna a obok niego kawałek drewna już palący się płomieniem. Niestety huk jest potworny a nie mogę znaleźć palnika o prawie laminarnym wypływie mieszanki.

Bardzo ciekawa aplikacja https://www.youtube.com/watch?v=WjxdpoSYkeo

Jak już wspominałem, mój piec również może wpaść w pulsacje, przy częściowym zasłonięciu otworu wsadowego i dużej ilości paliwa. Częstotliwość jest nieco niższa, bo komora ma większą pojemność. Słychać basowy dźwięk, ale nie tak głośny jak u Pana.
Część spalin usiłuje się wtedy wydostać otworem wsadowym, lecz zdążą pokonać tylko 10 cm i zostają powtórnie zassane. Na tej podstawie widać jak duże zmiany ciśnienia mają miejsce wewnątrz.
Zastanawiało mnie to zjawisko i znalazłem jego wytłumaczenie właśnie w opisie bezzaworowego silnika pulsacyjnego. W skrócie chodzi o to, że po "wybuchu" następuje wzrost ciśnienia w komorze i spaliny kierują się równocześnie do komina i otworu wlotowego. Dostęp tlenu zostaje odcięty i płomień przygasa. Chwilę później, w wyniku bezwładności obu tych strumieni powstaje w komorze podciśnienie. Bezwładność strumienia wypływającego przez komin jest większa, więc następuje zatrzymanie strumienia na wejściu pieca, a następnie jego cofnięcie. Tuż za nim dostaje się do komory powietrze, tworząc z gazem mieszankę palną. Następuje kolejny "wybuch" i cykl się powtarza.
Właśnie te zmiany ciśnienia zakłócają pracę Pańskiego palnika, mogą nawet powodować cofanie się płomienia. Na dekarski nie miały wpływu, bo tam prędkość strumienia jest duża.

Być może palnik ma błąd konstrukcyjny, przez co jest na zmiany ciśnienia bardzo podatny.
Nie jest łatwo zbudować dobry palnik atmosferyczny. Trzeba dobrać średnicę dyszy i kształt samego inżektora, zapewniając naddatek powietrza i wystarczające ciśnienie oraz prędkość mieszanki w palniku, by nie cofało płomienia. To zupełnie nie moja działka i nie będę nawet udawał, że się na tym znam. Wydaje mi się jednak, że żółty "wylewający się" płomień oznacza niecałkowite spalanie, czyli za mało tlenu w mieszance. Część gazu dopala się w powietrzu docierającym do komory przez otwór wsadowy pieca i jest podatna na opisane wcześniej pulsacje. Do tego niewielkiej wysokości płomień koloru niebieskiego sugeruje niskie ciśnienie.

Ciężko mi coś doradzić, bo jak już pisałem moja wiedza z tej dziedziny jest niewielka, ale można próbować drogą eksperymentu. Na początek zmienić średnicę dyszy, jej odległość od wlotu rury. Całkowita powierzchnia otworów też wydaje się spora, przez co ciśnienie wewnątrz palnika jest małe, ale skoro zasłonił Pan 2/3 z nich i nie przyniosło to poprawy to innych pomysłów już nie mam.

Edit:

Na wypadek, gdyby z palnikiem nie udało się dojść do porozumienia, proszę rzucić okiem na ten film:

https://www.youtube.com/watch?v=ar6NGXjNRJI

Dwie takie rury, odpowiednio wygięte i przyspawane do kołnierza, który zakryje dziurę w podłodze powinny załatwić sprawę.

Temat interesujący i warto byłoby znaleźć rozwiązanie. Sam nie wiem czy nie będę kiedyś zmuszony do przerobienia mojego kopciucha na gaz. U nas w Krakowie, od września 2019 nie będzie wolno nawet palić w kominkach. Pieców chlebowych, jako urządzeń do przygotowywania posiłków zakaz nie dotyczy, ale z czasem może się to zmienić.

Piękna, aż się oko cieszy. Patrząc na efekty, widzę że udało się rozwiązać problemy z palnikiem.
Na forum panuje cisza, bo mamy zimę, przynajmniej w kalendarzu. Niebawem wszystko powinno wrócić do normy. Robi się coraz cieplej więc trzeba rozpoczynać sezon.

Niestety problemów z palnikiem nie udało się rozwiązać :( pracuje póki co na palniku takim jak na przed ostatnim zdjęciu. Planuje jeszcze ocieplić kopułę wtedy będzie można spróbować spróbować zrobić bułki i chleb.

Trochę mnie nie było ale za to przynoszę dobre wieści. Od jakichś 3-4 lat testuję nowy palnik i jest super. Palnik fabryczny z dwoma rodzajami dysz więc mogę pracować i na gazie ziemnym i na butli. Palnik z TABORETU GAZOWEGO 7.5 kW [jeśli się nie mylę tyle kW miał] +warstwa ocieplenia trochę doświadczenia i mamy piękne wypieki

bp

Zastanawiałem się jak potoczyły się losy tego pieca. Cieszę się że działa.
Pomysł z wykorzystaniem gotowego palnika z taboretu gazowego jest świetny. Czasem najprostsze rozwiązania okazują się najlepsze, Szczególnie, że taki solidnie wyglądający, żeliwny palnik można kupić już za kilkadziesiąt zł. Dziękuję za podzielenie się doświadczeniami z innymi użytkownikami.
W międzyczasie na portalu pojawił się jeszcze jeden piec gazowy. Adam Sz zastosował w nim własnoręcznie zbudowany palnik z nacinanej rury. Takie rozwiązanie było konieczne, ponieważ piec miał komorę ze stali nierdzewnej. W tym przypadku palnik z taboretu gazowego mógłby powodować mmiejscowe przegrzewanie się blachy, bo wydzielana moc skupia się na mniejszej powierzchni. Jeśli mamy komorę wyłożoną szamotem to nie ma się czym przejmować.

Bardzo ładna pizza. Gratuluję.
Ciekawi mnie jak wygląda zużycie gazu w takim piecu? Na ile wypieków wystarcza butla?